Dziś mamy 18 kwietnia 2024, czwartek, imieniny obchodzą:

18 kwietnia 2022

Słodkości za wodę. Świąteczne wspomnienia radnego

fot. pow.

fot. pow.

O wspomnienia i świąteczne tradycje pielęgnowane w domu zapytaliśmy radnego Sławomira Berka.

Sławomir Berka, przewodniczący komisji oświaty, kultury i sportu Rady Miejskiej w Szubinie wymienia tradycje wielkanocne, które zna i pielęgnuje. To m.in. udział w Triduum Paschalnym, malowanie jajek, pieczenie baby, Boże Rany, lany poniedziałek i lany wtorek. Tłumaczy, czym są mniej znane Boże Rany. – W Wielki Piątek rano jeden z rodziców budził dzieci, smagając witkami po stopach, co przypominało o biczowaniu Chrystusa. Moim ulubionym zajęciem było zawsze malowanie jajek. Bardzo lubiłem wymyślać motywy, które uwieczniałem na jajkach, przez co później było mi szkoda rozbijać i zjadać. Bardzo też lubiłem robienie baranków z masła.. Pamiętam, jak moja babcia ozdabiała je maślaną wełenką.. Czasochłonne, ale efekt zawsze mnie zachwycał – wspomina Sławomir Berka.

Zdaniem radnego dziś tradycje świąteczne są coraz mniej widoczne. – Szkoda, bo uważam, że warto o nich pamiętać i przekazywać je dalej, co my również staramy się robić – mówi. Berka opowiada, że w jego rodzinie nieco inaczej wyglądała tradycja święconki. – Jeszcze kilka lat temu, akurat w moim domu, był przygotowany stół do święconki, gdzie były nasze potrawy w całości, ale również sąsiedzi przynosili swoje koszyki do poświęcenia. Czekało się na to od rana. Teraz staramy się zmieścić wszystko w koszyku, ale z wiadomych przyczyn jest tego dużo mniej. Staramy się, żeby nie brakowało chleba, szynki, jajka, białej kiełbasy, baranka z masła i przypraw – mówi. Wspomina także tradycję lanego poniedziałku. – Kiedy sam byłem dzieckiem, ta tradycja była bardzo lubiana i pielęgnowana. Mówiono, że kto nie zostanie polany, nie wyjdzie za mąż lub nie ożeni się. Dlatego wstawaliśmy z bratem wcześnie rano i chodziliśmy do naszych sąsiadek z witkami lub wodą, za co otrzymywaliśmy jeszcze słodkości. Następnego dnia był oczywiście odwet. Za to w ciągu dnia polewało się wszystkich – opowiada Berka. – Niestety, ta tradycja zaczęła zanikać. Pogoda nas nie rozpieszcza, jest dużo mniej dzieci, a do tego jest to niestety era smartfonów, gdzie zamiast wiadra z wodą dostaje się gifa związanego ze śmigusem-dyngusem – dodaje.

Rozmówca nie wyraził zgody na komentowanie artykułu. 

Źródło: 

Oceń artykuł: 2 4

Czytaj również

udostępnij na FB
0

Podstawowe szkolenie łączników i zwiadowców. Zajęcia w Kowalewku

W ramach rocznego planu pracy zatwierdzonego przez #Komendę Jednostki w Kowalewku trwają zajęcia z zakresu budowy i obsługi motocykli typu Honda 125 SL, a także qadów Yamaha Grizzly 550.

(czytaj więcej)
0

Światowy Dzień Chorych na Hemofilię. Zaburzenia krzepnięcia krwi

Wczoraj obchodziliśmy Światowy Dzień# Chorych na Hemofilię.

(czytaj więcej)
0

Nowe znaki w Brzózkach. Pozwolą ocalić niejedno kocie życie

Nowa droga w Brzózkach, a nasze koty #mają stare nawyki. Nie są przyzwyczajone do większych szybkości pojazdów. Dlatego znaki ostrzegawcze może pozwolą ocalić nie jedno kocie życie.

(czytaj więcej)
0

Ochrona przed niechcianymi wiadomościami. Nowe zabezpieczenia

Przedsiębiorcy telekomunikacyjni świadczący #usługi SMS podłączyli się do systemu telegraf.cert.pl, służącego do przekazywania wzorca fałszywej wiadomości SMS. Dzięki czemu blokowane będą oszukańcze wiadomości SMS, które są zgodne z przygotowanymi przez CSIRT NASK wzorcami.

(czytaj więcej)