fot. powierzone

7 grudnia udaliśmy się do dzieci z Domu Dziecka w Bydgoszczy. Przywitały nas stojąc machając w oknach. Miło nam się zrobiło, gdyż poczuliśmy#, że naprawdę byliśmy bardzo oczekiwani. Dlatego wchodząc do placówki wiedzieliśmy, że musimy dać z siebie wszystko, aby ich uszczęśliwić. Każdy wiedział, co ma robić, rozumieliśmy się już bez słów.

Na początku były wspólne tańce przy muzyce z pokazywaniem, następnie zabawy z chustami animacyjnymi oraz gry edukacyjne. Jednakże furorę zrobiły brokatowe tatuaże, gdyż nawet wychowawczyni o niego poprosiła.

Na samym końcu przyszedł święty Mikołaj z prezentami. No i to był ten moment, kiedy pojawił się problem z ogarnięciem dzieci. Były chwile, że na Jego kolanach siedziała trójeczka maluchów sprawdzających Jego autentyczność. Nie obyło się bez przytulania, ciągnięcia za brodę, czy zdejmowania czapki. Dzieci wpatrzone w Świętego Mikołaja mówiły wierszyki albo śpiewały piosenki, niekiedy bardzo długie. To im się jednak opłacało, gdyż w niektórych przypadkach podarunek przewyższał je same.

A tyle dobra, uśmiechu i radości otrzymały dzieci dzięki osobom, którzy dołożyły się do prezentów. Dlatego my, klasa 4 technikum eksploatacji portów i terminali wszystkim darczyńcom serdecznie dziękujemy. Wierzymy w to, że dobro wraca.

Moc wzruszeń ;))))

Materiał: Aneta Sikora

Autor nie wyraża zgody na komentowanie artykułu.

Galeria

Powrót Drukuj